Chleb z drożdżami ubocznymi
Moich eksperymentów ciąg dalszy. Pierwsze moje drożdże postanowiłam wykorzystać do wypieku i zrobić nowe dla doświadczeń i zdobycia rutyny. Trwało to najpierw 5 dni, przez które to odkładałam za każdym razem 50 g zaczynu. W ten sposób zgromadziłam ok.170 g właściwie już drożdży, może nie tak jeszcze silnych, ale jak widać działały już. Ten chlebek jest właśnie z tymi nazwalam je” ubocznymi drożdżami”. Nie byłam pewna, czy będą działały, więc dodałam asekuracyjnie trochę Lievito Madre w proszku. Wszystko to dało mi piękne luźne ciasto i pięknie wyrośnięty chleb o miękkim i puszystym miąższu. W ten sposób nie musiałam wyrzucać tego ciasta, poznałam również jego działanie od pierwszych dni i mam nowe drożdże Lievito Madre.


Składniki:
- 500 g mąki pszennej typ 630
- 150 g mąki żytniej Typ-1150
- 20 g Lievito Madre w proszku
- 170 g odrzuconych drożdży Lievito Madre
- 150 g maślanki
- 240 ml wody
- 40 g nasion słonecznika
- 2 łyżki oleju
- 13 g soli
- 13 g cukru


Przygotowanie ciasta na chleb:
W misce robota kuchennego wymieszałam obie mąki z Lievito Madre w proszku. Do miski z odrzuconymi „ubocznymi drożdżami” Lievito Madre dolałam maślankę i wodę, i dobrze rozmieszałam do uzyskania emulsji. Emulsję drożdżową wlałam do miski z mąkami, dodałam cukier sól i wygniatałam 7-8 minut na szybkich obrotach, po czym dodałam olej i nasiona słonecznika, i ponownie wygniatałam 2 minuty. Przykryłam miskę ściereczką i wstawiłem w bardzo ciepłe miejsce.
Ciasto wyrastało 3 godziny, po czym rozciągnęłam ciasto i zagniotłam ze wszystkich stron do środka, ponownie przykryłam ściereczką i zostawiłam w tym samym, ciepłym miejscu. Po godzinie ciasto ponownie podwoiło swoją objętość. Wyjęłam ciasto na matę silikonową i uformowałam bochenek, położyłam go na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zrobiłam kilka sznytów i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 28°C. Po 50 minutach włączyłem piekarnik na 220 ° C i piekłam chleb 30 minut, po czym zmniejszyłam temperaturę do 200°C i dalej piekłam chleb 20 minut, pod koniec uchyliłam drzwiczki i piekłam jeszcze 7-8 minut, aby utworzyła się chrupiąca skórka.


Życzę smacznego!
Chlebek jak z luksusowej piekarni w Londynie, tylko jeszcze pięknie zapakować i wysłać np. dla mnie. Uwielbiam Twoje chlebki i cudne wypieki. Usciski 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jolu, aż taki może nie jest, ale pyszny był. Kiedy będę jechała w twoim kierunku, to tak zrobię i wręczę ci osobiście! a co tam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Już się cieszę, zapraszam serdecznie 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba